Logo Kołobajki

Poznaj nas

Jesteśmy Kołobajki
Tworzymy bajki kolorowe w dotyku

na żółtym tle Patrycja i Kirył trzymają książki naprzeciwko twarzy

Skąd pomysł?

Pewnego wiosennego dnia, Patrycja Zalejska (założycielka Kołobajek) wróciła ze szkoły do domu. To był dobry dzień — w ramach lekcji wybrała się z klasą na warsztaty z bajek dotykowych. Miały one zachęcić uczniów szkoły plastycznej do wzięcia udziału w konkursie “Manufaktura Książki”. Pomimo ciekawych zajęć i ominięcia chemii, Patrycja wróciła smutna...

otwartą bajkę z napisami brajla dotyka paluszkami chłopczyk i tyflopedagog

Dlaczego smutko?

Dlaczego Patrycja była smutna? Okazało się, że niewidome dzieciaki nie mają bajek. „Jak może być tak mało bajek dotykowych” powiedziała Patrycja wywracając do góry nogami torbę z materiałami. Usiadła po turecku i zaczęła tworzyć swoją pierwszą bajkę dotykową - kopciuszka. I tak to się zaczęło. :) Jak możecie się domyślać ta i następne dwie bajki zgarnęły pierwsze miejsca.

Patrycja mogłaby pewnie robić jedną ksiażkę rocznie na konkurs do końca świata (lub jak się okazało do zaproszenia do jury), gdyby na jej drodze nie pojawił się drugi założyciel Kołobajek — Kirył.

- Jak? Proszę przeliterować...

On spojrzał na sprawę z biznesowego punktu widzenia.

- Unikalny produkt? Jest.
- Zapaleni odbiorcy? Są.
- Zainteresowanie mediów? Obecne.

Po szalonych burzach mózgów i emocji razem postanowili: Zaczynamy działać jako Kołobajki!

grafika przedstawiająca różne bajki wykonane przez Patrycję Zalejską

Dlaczego Kołobajki?

Bo nie kwadratobajki. Kołobajki nie mają rogów, są ciepłe i przyjemne. A tak na poważnie: pierwsze kilkadziesiat książeczek łączone były za pomocą obręczy, czyli inaczej kół. Bajki na kołach? Kołobajki! Z wymyśleniem tej nazwy pomógł nam nasz przyjaciel - Jonasz.

strony bajki dotykowej połączone obręczami
przy małym biurku w starej pracowni siedzą Patrycja i Kirył

Początki

Pierwszą dramatyczną decyzją (jeszcze przed rejestracją prawną) było wybranie miejsca na warsztat. Początkowo pod pracownię został zaaranżowany jeden z dwóch pokoi w mieszkaniu Patrycji. Prawie jak legendarne garaże startup’owców w dolinie krzemowej ;)
To tam właśnie powstał prototyp pierwszej bajki Kołobajek pt. Morskie Przygody Kapitana Seo, od którego zaczęło się wiele pozytywnych przewrotów życiowych i zawodowych.

Rozwinięcia i tylko rozwinięcia

Podjęcie decyzji o zarejestrowaniu Kołobajek pociagnęło za sobą ważne pytanie:
Gdzie będzie nasza siedziba? Nie mogło dalej nią być mieszkanie, musieliśmy coś znaleźć! Wtedy na naszej drodze pojawiła się Fundacja Ferso, która udzieliła nam azylu na świetnych warunkach. To właśnie dzięki niej mogliśmy spokojnie się rozwijać i zadać sobie najważniejsze pytania:

na zielonej macie w kratę leży pęk kluczy

Dlaczego? Dla kogo? Po co?

Działamy bo wierzymy, że siłą pasji, dobrego serca i dobrego humoru można zdziałać wielkie rzeczy.
Bajki były dla nas zapalnikiem, ale obecnie robimy dużo więcej: warsztaty, gry planszowe, wystąpienia i wyjazdy na targi. Skorzystać z naszych działań mogą wszyscy którzy szukają dostępnych produktów, ciekawych warsztatów i pozytywnej energii. Czy zamawiasz u nas bajkę czy jedziemy do Ciebie z Warsztatami, wiedz, że już wkrótce opowiemy Ci historię, której długo nie zapomnisz!

Robicie też warsztaty?

Tak i stało się to dla nas prawdziwą pasją! Uwielbiamy wymyślać nowe zabawy i ćwieczenia, a dzieci, z tego co zauważyliśmy, uwielbiają brać w nich udział. Czy tylko dzieci? Nie! Prowadzimy też zajęcia “na poważnie” dla dorosłych i seniorów. Zobaczcie sami jak to wygląda: ->

strony bajki dotykowej połączone obręczami
na miękkich poduszkach przytulają się dwa kotki czarny i trikolorka

Poczuj się jak u siebie!

Rozgość się na naszej stronie. Poświęciliśmy dużo czasu by każda zakładka oferowała coś ciekawego!
Enjoy!

Feedback

Masz jakieś sugestie? Czegoś Ci zabrakło? Napisz do nas!